Latem 1942 roku młody rosyjski fizyk Georgij Flerow, wracając z frontu, podążał ku Kazaniowi, stolicy Tatarskiej ASRR. Po dotarciu do miasta, udał się do biblioteki Akademii Nauk, aby przejrzeć najnowsze artykuły w prasie zachodniej na temat badań z dziedziny fizyki jądrowej. Nie znalazł żadnego.
Wkrótce Stalin otrzymał list następującej treści: "Od 1940 roku zniknęły artykuły z dziedziny fizyki nuklearnej, co może oznaczać, że utajniono je w obawie przed wykorzystaniem przez Niemców. Równie dobrze może to jednak znaczyć, że na Zachodzie rozpoczęto prace nad bombą i dlatego wstrzymano wszelkie publikacje.(...) Niezwłocznie trzeba przystąpić do konstruowania bomby uranowej."
Wódz ZSRR z uwagą odniósł się do tego ostrzeżenia i tak ruszył radziecki przemysł atomowy. Powołano specjalne ministerstwo o nic nie mówiącej, kryptonimowej nazwie: Ministerstwo Przemysłu Maszyn Średnich (jego kierownikiem został Jefim Sławski), czterdzieści kilometrów od Moskwy zbudowano tajne miasto, a pieczę nad całym przedsięwzięciem powierzono człowiekowi zakodowanemu pod pseudonimem Borodin - był to Igor Kurczatow.
23 września 1949 r. Związek Radziecki zdetonował swoją pierwszą bombe atomową. "Teraz - powiedział Kurczatow - mamy swój atomowy miecz, możemy więc zastanawiać się nad pokojowym wykorzystaniem atomu".
27 czerwca 1954 roku w tajnym mieście pod Moskwą o nazwie Obnińsk została uruchomiona pierwsza elektrownia atomowa na świecie.